Z takim nakryciem głowy zabraliby cię do Apaczów. Jej indiańskie imię równie dobrze mogłoby brzmieć Ta-co-waruje. Doskonale wiemy, jak to czasem wygląda. Uszy są zimne, ale od czapki głowa by się zagotowała. Oto właściwa ochrona przed zimnem i wiatrem. To wszystko, co muszę powiedzieć. Howgh!